Przypatrywałem się jej uważnie. W sumie była całkiem ładna, tylko te trzy ogony mnie zastanawiały. Czyżby była nie z tej ziemi? Chwila, Jason, co ty gadasz?, upomniałem sam siebie. Ech, te wadery. Najpierw zrobią, potem pomyślą. Wyjątkiem jest mama i chyba Misa. Chociaż... Nawet tego nie jestem pewny. W końcu wyszła za ojca, a on ją zostawił. A może to po prostu nie było to? Ach, nieważne. Kiedy wadera wypiła podeszdłem, zabrałem miskę i spojrzałem na nią wesoło.
-Jason jestem. A ty? - zapytałem pogodnie.
-Miza - odparła.
-Fajne imię - powiedziałem. Wtedy do Rikiego wpadła jak burza moja ukochana siostrzyczka.
-Jason, gdzieś ty się szlajał? - warknęła podchodząc. - Hej Riki!
Riki skinął głową i odeszdł.
-Chodzę gdzie chcę. Jestem od ciebie starszy - odparowałem.
Parsknęła.
-Chyba ci się śni.
-Właśnie że jestem! - warknąłem poirytowany. Co ona sobie do cholery wyobrażała?!
-Nie możesz być starszy, bo jesteśmy bliźniakami - wyjaśniła z politowaniem. Szlag, to prawda. Znowu wyszedłem na głupka. I to na oczach wadery!
-Jason jestem. A ty? - zapytałem pogodnie.
-Miza - odparła.
-Fajne imię - powiedziałem. Wtedy do Rikiego wpadła jak burza moja ukochana siostrzyczka.
-Jason, gdzieś ty się szlajał? - warknęła podchodząc. - Hej Riki!
Riki skinął głową i odeszdł.
-Chodzę gdzie chcę. Jestem od ciebie starszy - odparowałem.
Parsknęła.
-Chyba ci się śni.
-Właśnie że jestem! - warknąłem poirytowany. Co ona sobie do cholery wyobrażała?!
-Nie możesz być starszy, bo jesteśmy bliźniakami - wyjaśniła z politowaniem. Szlag, to prawda. Znowu wyszedłem na głupka. I to na oczach wadery!
< Miza?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz