Poszliśmy coś upolować. Na polanie, były 2 wielkie jelenie i 4 łanie. Zaczailiśmy się na jelenia. Odłączył się od reszty.
- damy radę? - Spytała Flame.
- Oczywiście! - Uśmiechnąłem się. Powoli poszliśmy. Byliśmy już bardzo blisko i skoczyłem na szyję ofiary a Flame na grzbiet. Gdy już był martwy, zaczęliśmy jeść.
- Wiesz.. - Zaczęła.
- Dzień z tobą był super.
- Z tobą też.
Skoczyliśmy jeść, a na niebie pojawiły się gwiazdy.
- Piękne. - Westchnęła wadera. Chwilę patrzyliśmy na piękne niebo. Nagle usłyszeliśmy ryk.
- Może już chodźmy. - Powiedziałem szybko. Pożegnaliśmy się.
- Było fajnie. Trzeba to kiedyś powtórzyć. - Zaśmiała się. Wszedłem do swojej jaskini, w której czekał Dj i szczeniaki.
- Dzięki Dj.
- Nie ma za co. Pa!
Wyszedł z jaskini. Ja i szczeniaki zasneliśmy.
<Flame?>
- damy radę? - Spytała Flame.
- Oczywiście! - Uśmiechnąłem się. Powoli poszliśmy. Byliśmy już bardzo blisko i skoczyłem na szyję ofiary a Flame na grzbiet. Gdy już był martwy, zaczęliśmy jeść.
- Wiesz.. - Zaczęła.
- Dzień z tobą był super.
- Z tobą też.
Skoczyliśmy jeść, a na niebie pojawiły się gwiazdy.
- Piękne. - Westchnęła wadera. Chwilę patrzyliśmy na piękne niebo. Nagle usłyszeliśmy ryk.
- Może już chodźmy. - Powiedziałem szybko. Pożegnaliśmy się.
- Było fajnie. Trzeba to kiedyś powtórzyć. - Zaśmiała się. Wszedłem do swojej jaskini, w której czekał Dj i szczeniaki.
- Dzięki Dj.
- Nie ma za co. Pa!
Wyszedł z jaskini. Ja i szczeniaki zasneliśmy.
<Flame?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz