Już prawie. Jeden centymetr dalej i przycisnąłbym ją do ziemi. Niestety w ostatniej chwili odskoczyła ze śmiechem. Westchnąłem ciężko. No trudno. Najwyżej ktoś się o tym dowie... W końcu jestem wilkiem natury, mogę gadać z roślinami, nie?
-No dobra, możesz sobie o tym rozpowiadać...-powiedziałem kolejny raz wzdychając.
-Cos tak nagle nastawienie zmienił, co?-zapytał przechylając głowę na bok.
-Jestem wilkiem natury. Mogę sobie gadać z roślinami...-spojrzałem porozumiewawczo na trawę, na co na pysku wadery pojawił się uśmiech, ale jednocześnie i lekkie zaciekawienie.
-Wilkiem natury powiadasz? A cóż takiego potrafisz oprócz rozmawiania z roślinami?-przewróciła oczami.
-Na przykład potrafię je leczyć. Mogę pomóc im urosnąć, mogę zmienić lub nadać im nowe właściwości. No i mogę też leczyć zwierzęta. Po za tym ciągle odkrywam nowe umiejętności...-wzruszyłem ramionami.
<Mery?>
-No dobra, możesz sobie o tym rozpowiadać...-powiedziałem kolejny raz wzdychając.
-Cos tak nagle nastawienie zmienił, co?-zapytał przechylając głowę na bok.
-Jestem wilkiem natury. Mogę sobie gadać z roślinami...-spojrzałem porozumiewawczo na trawę, na co na pysku wadery pojawił się uśmiech, ale jednocześnie i lekkie zaciekawienie.
-Wilkiem natury powiadasz? A cóż takiego potrafisz oprócz rozmawiania z roślinami?-przewróciła oczami.
-Na przykład potrafię je leczyć. Mogę pomóc im urosnąć, mogę zmienić lub nadać im nowe właściwości. No i mogę też leczyć zwierzęta. Po za tym ciągle odkrywam nowe umiejętności...-wzruszyłem ramionami.
<Mery?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz