Zauważyłem, że wadera zatrzymała się i zaczęła oglądać ptaka. Skowronka dokładniej. Poszedłem dalej. Całkiem nie rozumiem tego co powiedziała Melody. Odwrócenie osobowości po śmierci? Ciekawe... Wilczyca podbiegła do mnie.
-Ej! Czemu mnie zostawiłeś!?- zapytała.
-No cóż nie chciałem żeby pan ptaszek się mnie przestraszył.- zachichotałem.
-Nie jesteś straszny!- zaśmiała się.
-Nie?- zrobiłem poważną minę, a w tle grzmotnął piorun. Wadera jedynie bardziej się zaśmiała.
-Co?- zmieniłem minę na normalną.
-Nic.. Hehheheh
<Melody?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz