Kiedy usłyszałem to.. nie mogłem uwierzyć. Tasha po prostu sobie poleciała. Tak po prostu! Totalnie mnie olała. Poszedłem do swojej jaskini i usiadłem na kamieniu. Jak niby mógłbym o niej zapomnieć? Co się w ogóle dzieje?! Przecież, bogowie nie istnieją! A jak nawet istnieją to czemu wcześniej ich nie widziałem?! Czemu wcześniej się nie pokazali! To jest chore! Może tak naprawdę to tylko moje wyobrażenie? Przecież to się kupy nie trzyma! Moje pytanie brzmi.. JAK?! Pogrążony w myślach nie zauważyłem jak ktoś wszedł do jaskini.
-Riki? Co się z tobą dzieje?-usłyszałem. Spojrzałem w bok i zobaczyłem Edwarda.
-Ym.. Nic.-mruknąłem.
-Jak to nic?
-Nic. Co tu ty w ogóle robisz?
-Chciałem tylko sprawdzić co się z tobą dzieje. Ale nie chcesz, nie mów.
<Tasha? :3>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz