Gdy przestaliśmy się śmiać, popatrzyliśmy na siebie i była cisza. Po chwili jednak przewróciłem ją i sturlaliśmy się z małej górki. Skończyło się na tym, że ona była nade mną. Podniosłem ją magią i rzuciłem w nią śnieżką. Śnieg nadal padał. Draggy oddała mi i tak rozpętała się prawdziwa bitwa. Draggy miałą moce lodu, dlatego wytworzyła sobie osłonę i rzucała zza niej śnieżki. Ja musiałem ją sobie ulepić.
- Stop! Rozejm! - zaśmiałem się gdy szybko zaczęła we mnie nawalać śnieżkami.
- Zachowujemy się jak szczeniaki - zaśmiałem się.
- Potwierdzam... - powiedziała zażenowana Melody, która stała obok nas.
- Chcesz się przyłączyć? - zapytała Draggy. Melody rzuciła wściekłe spojrzenie waderze, która się skuliła.
- Melody, nie możesz integrować w nasze życie. - powiedziałem. Draggy pokiwała głową.
< Draggy?>
- Stop! Rozejm! - zaśmiałem się gdy szybko zaczęła we mnie nawalać śnieżkami.
- Zachowujemy się jak szczeniaki - zaśmiałem się.
- Potwierdzam... - powiedziała zażenowana Melody, która stała obok nas.
- Chcesz się przyłączyć? - zapytała Draggy. Melody rzuciła wściekłe spojrzenie waderze, która się skuliła.
- Melody, nie możesz integrować w nasze życie. - powiedziałem. Draggy pokiwała głową.
< Draggy?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz