Posłałam mu szczery uśmiech, co odwzajemnił. Gdy mnie puścił, a ja jego to poszliśmy nad jezioro. Tam go wrzuciłam do wody, a potem on mnie wciągnął. Chlapaliśmy i wygłupialiśmy się, aż nam się zrobiło zimno. Robiło się ciemno i Riki postanowił mnie odprowadzić.
- Moze spotkamy się jutro? - spytał.
- Pewnie - rzekłam radośnie.
Szybko zasnęłam.
- Moze spotkamy się jutro? - spytał.
- Pewnie - rzekłam radośnie.
Szybko zasnęłam.
* Następnego dnia *
Wstałam wcześniej, bo wraz z pierwszym promieniem słońca. Wyszłam na polowanie i po zjedzonym posiłku postanowiłam pójść się przejść. Podczas spaceru się zamyśliłam i wpadłam na kogoś.
- Powtórka? - spytał mnie znajomy głos.
Był to Riki! Spojrzeliśmy na siebie i wybuchliśmy śmiechem.
- Chodź ze mną - rzekł tajemniczo
Zgodziłam się...
< Riki? Gdzie mnie zabrałeś?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz