-To fajnie..-odparł nieśmiało. Uśmiechnął się i popatrzył mi w oczy. O co chodzi?! -Dobra, to ja idę. Bye!-odwróciłam się i poszłam przed siebie. Basior nie poszedł za mną, został tam i patrzył się, jak znikam w gąszczu roślin. Podleciał do mnie ptak i usiadł mi na ramieniu. Zatrzymałam się i zaczęłam bawić się ze zwierzęciem.
-Chciałbyś winogrona?-zapytałam ptaka. Odpowiedział mi wesołym ćwierkotaniem. Pomyślałam intensywnie o winobluszcz. Obok mnie zaczął rosnąć bluszcz, który obrósł potężnego dęba. Zwierzę zaćwierkało ponownie i podleciało do owoców.
<Jas? :D>
-Chciałbyś winogrona?-zapytałam ptaka. Odpowiedział mi wesołym ćwierkotaniem. Pomyślałam intensywnie o winobluszcz. Obok mnie zaczął rosnąć bluszcz, który obrósł potężnego dęba. Zwierzę zaćwierkało ponownie i podleciało do owoców.
<Jas? :D>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz