piątek, 15 maja 2015

Od Rachel cd Leona

Powoli odchodziliśmy od morza, a szum wody po pewnym czasie zniknął. Przyjrzałam się dokładniej Leonowi, próbując zgadnąć o czym myśli. Niestety, z magii umysłu nie jestem najlepsza...
- Przypatrujesz się czemuś interesującemu? - Spytał ze śmiechem. Udałam, że się zastanawiam.
- Być może... - Stwierdziłam. - A może, jednak nie? Hmm... - Leo szturchnął mnie lekko w ramię. - Nooo doooooobra, może i nawet trochę interesujący ten obiekt jest. - Stwierdziłam, pokazując małą odległość pomiędzy palcem wskazującym, a kciukiem.
- Tylko trochę? - Na jego ustach pojawił się drapieżny uśmiech, trochę się do mnie przybliżył.
- Bardzo trochę? - Mruknęłam, cofając się profilaktycznie.
- No powiedzmy, że ta odpowiedź mnie satysfakcjonuje. - Poczochrał swoje włosy. Nagle w mojej głowie pojawiła się pewna myśl.
- Leo, możesz mi obiecać, że już więcej nie będziesz się bawił w jakiegoś kretyńskiego bohatera, który chce sobie radzić na własną rękę?
- Ale...
- Nie ma żadnego ale! - Przerwałam mu. - Nawet nie wiesz, jak się o ciebie martwiłam, kiedy zostałeś ranny. Po prostu mi obiecaj... Proszę...

< Leo? Wena nie zając, w końcu wróci xD>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz