Biegłam przed siebie tylko po to, żeby poczuć przyjemnie ciepły wiatr.
Przystanęłam, gdy natknęłam się na większe zarośla. Pochyliłam głowę i
powolnym krokiem ruszyłam rozglądając się i nasłuchując. Miejsce było
piękne, mnóstwo kwiatów, drzew, a w powietrzu unosił się rześki zapach.
Po kilku krokach mimowolnie odprężyłam się. Poczułam nieprzyjemny ból
brzucha.
- Whooa Umka, teraz nie pora na żarcie. - odpowiedziałam na kłucie w brzuchu. Idąc spostrzegłam, że las robi się coraz rzadszy, a więcej jest kwitnących kwiatów i latających wszędzie motyli. Podbiegłam kilka metrów słysząc szum wody. Wybiegłam na wprost małego jeziorka, do którego wpływał majestatyczny wodospad. Atmosfera, która tam panowała była niesamowita.
- Oj, chyba sobie tutaj troszeczkę odpocznę... - Wyciągnełam się i wygodnie ułożyłam na zielonej trawie wsadzając łapy do letniej wody. W pewnym momencie zaczęłam mieć delikatne wrażenie, że ktoś mnie obserwuje. Machałam lewą łapą w wodzie rozchlapując ją na trawę. Nieprzyjemnie uczucie nasilało się, zaczęłam nasłuchiwać. Po kilku minutach usłyszałam szmer w liściach. Poderwałam się z miejsca i zwróciłam łeb w stronę, skąd pochodził owy dzwięk. Z krzaków wyleciał kolorowy ptaszek krzycząc, jakby się czegoś wystraszył. Ominął mnie szerokim łukiem, poleciał dalej, aż w końcu ucichł. Zrobiłam kilka kroków w przód. Nagle przed moimi oczyma pojawił się rozmazany obraz wilka wychodzącego z krzaków, z poderwanymi wargami ukazując rzędy kłów (wizja). Szybko się cofnęłam wchodząc tylną łapą w wodę. Jednak ciekawość wzięła górę. Nachyliłam głowę i szyderczo się uśmiechając zrobiłam dwa pewne kroki w przód.
- Kim jesteś? - zapytałam nie tracąc szyderczego uśmieszku.
<Ktoś coś? c:>
- Whooa Umka, teraz nie pora na żarcie. - odpowiedziałam na kłucie w brzuchu. Idąc spostrzegłam, że las robi się coraz rzadszy, a więcej jest kwitnących kwiatów i latających wszędzie motyli. Podbiegłam kilka metrów słysząc szum wody. Wybiegłam na wprost małego jeziorka, do którego wpływał majestatyczny wodospad. Atmosfera, która tam panowała była niesamowita.
- Oj, chyba sobie tutaj troszeczkę odpocznę... - Wyciągnełam się i wygodnie ułożyłam na zielonej trawie wsadzając łapy do letniej wody. W pewnym momencie zaczęłam mieć delikatne wrażenie, że ktoś mnie obserwuje. Machałam lewą łapą w wodzie rozchlapując ją na trawę. Nieprzyjemnie uczucie nasilało się, zaczęłam nasłuchiwać. Po kilku minutach usłyszałam szmer w liściach. Poderwałam się z miejsca i zwróciłam łeb w stronę, skąd pochodził owy dzwięk. Z krzaków wyleciał kolorowy ptaszek krzycząc, jakby się czegoś wystraszył. Ominął mnie szerokim łukiem, poleciał dalej, aż w końcu ucichł. Zrobiłam kilka kroków w przód. Nagle przed moimi oczyma pojawił się rozmazany obraz wilka wychodzącego z krzaków, z poderwanymi wargami ukazując rzędy kłów (wizja). Szybko się cofnęłam wchodząc tylną łapą w wodę. Jednak ciekawość wzięła górę. Nachyliłam głowę i szyderczo się uśmiechając zrobiłam dwa pewne kroki w przód.
- Kim jesteś? - zapytałam nie tracąc szyderczego uśmieszku.
<Ktoś coś? c:>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz