- Nie. Prędzej czy później znajdę sobie coś... ale pomożecie mi, no nie? - spytał Dj. Sporzjał na nas.
- Oczywiście. - uśmiechnęła się Sava.
- To może po śniadaniu...? - spytał Dj.
- Może być. - odpowiedziałem. Zjedliśmy i od razu poszliśmy szukać jaskini. Było ich trochę...
- A może ta? - spytała Sava, wskazując dużą jaskinię, obok tęczowego wodospadu. Weszliśmy do niej. Nikt tam nie mieszkał.
- Hm... zastanowie się. - odpowiedział.
Wróciliśmy do jaskini. Położyłem się na grzbiecie i wpatrywałem się w niebo. Sava położyła się obok mnie.
- Ja idę na spacer! - krzyknął Dj i poszedł przed siebie.
<Sava?>
- Oczywiście. - uśmiechnęła się Sava.
- To może po śniadaniu...? - spytał Dj.
- Może być. - odpowiedziałem. Zjedliśmy i od razu poszliśmy szukać jaskini. Było ich trochę...
- A może ta? - spytała Sava, wskazując dużą jaskinię, obok tęczowego wodospadu. Weszliśmy do niej. Nikt tam nie mieszkał.
- Hm... zastanowie się. - odpowiedział.
Wróciliśmy do jaskini. Położyłem się na grzbiecie i wpatrywałem się w niebo. Sava położyła się obok mnie.
- Ja idę na spacer! - krzyknął Dj i poszedł przed siebie.
<Sava?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz