Leo nagle posmutniał. Trzeba przyznać, zaintrygował mnie tą nagłą zmianą.
- Leon, co się stało? - mimowolnie w moim głosie zabrzmiała nutka rozgoryczenia.
- Nic się nie stało... - uśmiechnął się lekko, prawdopodobnie próbując pokazać, że wszystko jest okej, ale jego oczy nadal pozostawały smutne. Poczułam się tak, jakby starał się ode mnie oddalić. - Naprawdę, wszystko jest w jak najlepszym porządku.
- Nie wydaje mi się. - pozwoliłam sobie na dość mocną ironię.
- Wiesz, nie sądzę, żeby miało to dla ciebie jakiekolwiek znaczenie. - potrząsnął głową i zaczął odchodzić w tylko sobie znanym kierunku, chyba chciał poukładać sobie wszystkie myśli, ale ja nie zamierzałam poddać się tak łatwo. Poszłam za nim. Po pewnym czasie się zatrzymał. Cały czas trzymając się na pewną odległość od niego, zaczęłam mówić.
- Naprawdę nie wiem, co cię ugryzło, ale nie zamierzam tego dłużej znosić. Widzisz, Leo... Hmm, jakby to powiedzieć... - zawiesiłam głos, starając się znaleźć najodpowiedniejsze słowa. W końcu postanowiłam postawić na bezpośredniość. - Kocham cię, ok? I możesz zrobić z tą informacją co chcesz. - powiedziałam, po czym odwróciłam się i zaczęłam odchodzić.
<Leo? Co to się tutaj dzieje... xDD>
- Leon, co się stało? - mimowolnie w moim głosie zabrzmiała nutka rozgoryczenia.
- Nic się nie stało... - uśmiechnął się lekko, prawdopodobnie próbując pokazać, że wszystko jest okej, ale jego oczy nadal pozostawały smutne. Poczułam się tak, jakby starał się ode mnie oddalić. - Naprawdę, wszystko jest w jak najlepszym porządku.
- Nie wydaje mi się. - pozwoliłam sobie na dość mocną ironię.
- Wiesz, nie sądzę, żeby miało to dla ciebie jakiekolwiek znaczenie. - potrząsnął głową i zaczął odchodzić w tylko sobie znanym kierunku, chyba chciał poukładać sobie wszystkie myśli, ale ja nie zamierzałam poddać się tak łatwo. Poszłam za nim. Po pewnym czasie się zatrzymał. Cały czas trzymając się na pewną odległość od niego, zaczęłam mówić.
- Naprawdę nie wiem, co cię ugryzło, ale nie zamierzam tego dłużej znosić. Widzisz, Leo... Hmm, jakby to powiedzieć... - zawiesiłam głos, starając się znaleźć najodpowiedniejsze słowa. W końcu postanowiłam postawić na bezpośredniość. - Kocham cię, ok? I możesz zrobić z tą informacją co chcesz. - powiedziałam, po czym odwróciłam się i zaczęłam odchodzić.
<Leo? Co to się tutaj dzieje... xDD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz