niedziela, 22 marca 2015

Od Naminy

Ech... ponoć jestem duszą towarzystwa, a wciąż mi go brakuje... jestem tu już tak długo! A wciąż jakoś nikogo nie poznałam... tyle tu przystojnych basiorów... zajętych. Chyba...  a ja? A jakiś wilk z niebieska sierścią - taki jakby zwykły. Chyba jedyna samotna. Ech tam. A może w miłość nie warto wierzyć? Bo po co... boli ona, boli bardziej niż upadek z urwiska wprost na skały. Ach! Gdyby tak spaść z takiego klifu! Koniec problemów... i tak jakoś nikt się tym nie przejmie. Nawet nie zauważa.
A więc poszłam. I doszłam. Stanęłam sobie na skraju urwiska i popatrzyłam w dół. Skały, ostre skały. Uśmiechnęłam się.
Zrobiłam mały krok do przodu. Pod moimi łapami skała lekko się okruszyła.
I już miałam skakać, gdy usłyszałam:
- STÓJ!

<kto krzyknął??? Dawać XD>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz