Wędrowałam pod postacią człowieka. Jednak po paru minutach przemieniłam
się znowu w wilka. Nie patrzyłam przed siebie tylko na ziemię, więc nic
dziwnego że wpadłam na kogoś.
- Oj, przepraszam. - powiedziałam.
- Nic się nie stało. - odpowiedział wilk. Była to wadera. Wyglądała sympatycznie.
- Jestem Chione. - przedstawiłam się.
- Sava. - odparła tamta - Jestem betą tutejszej watahy. Chciałabyś dołączyć?
Zastanowiłam się. To byłaby moja czwarta wataha w ciągu czterech lat, ale co tam. Raz kozie śmierć.
- Jasne. - odpowiedziałam.
- To chodźmy. - powiedziała Sava i ruszyłyśmy w nieznaną mi jeszcze stronę.
- Oj, przepraszam. - powiedziałam.
- Nic się nie stało. - odpowiedział wilk. Była to wadera. Wyglądała sympatycznie.
- Jestem Chione. - przedstawiłam się.
- Sava. - odparła tamta - Jestem betą tutejszej watahy. Chciałabyś dołączyć?
Zastanowiłam się. To byłaby moja czwarta wataha w ciągu czterech lat, ale co tam. Raz kozie śmierć.
- Jasne. - odpowiedziałam.
- To chodźmy. - powiedziała Sava i ruszyłyśmy w nieznaną mi jeszcze stronę.
<Sava? c:>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz