Strzasznie naburmuszony wszedłem do jaskini. Następnie wysłuchałem
kazania taty, że jestem nieznośnym wilkiem, który przyprawi go o zawał
serca jeśli nadal będę tak późno wracał.
- Spokojnie Felix. Dzieciak musiał się wyszaleć. - mama stanęła po mojej stronie.
- Ale ma wracać wcześniej. - burknął tata.
- A ty o której wracałeś w jego wieku? - spytała chytrze mama.
- No czasem po jedenastej. Szlajałem się z kumplami.
Mama zrobiła tryumfalną minę. Tata zrozumiał, że głupio wpadł.
*Następnego ranka*
Rano po śniadaniu wypadłem z domu jak torpeda. Zacząłem szukać jaskini Sakury. Kiedy ją znalazłem wbiegłem do środka. Dobra, może to wydaje się dziwne. Dorosła wadera włóczy się z półtora rocznym basiorem. Ale widocznie dla niej było to normalne. Zastałem ją w trakcie śniadania. Usiadłem obok i zrelacjonowałem jej resztę mojego parszywego dnia. Powiedziałem, że może by wpadła. Mogłaby poznać moją siostrę i mamę. Zesztywniała.
<Saku? c: >
- Spokojnie Felix. Dzieciak musiał się wyszaleć. - mama stanęła po mojej stronie.
- Ale ma wracać wcześniej. - burknął tata.
- A ty o której wracałeś w jego wieku? - spytała chytrze mama.
- No czasem po jedenastej. Szlajałem się z kumplami.
Mama zrobiła tryumfalną minę. Tata zrozumiał, że głupio wpadł.
*Następnego ranka*
Rano po śniadaniu wypadłem z domu jak torpeda. Zacząłem szukać jaskini Sakury. Kiedy ją znalazłem wbiegłem do środka. Dobra, może to wydaje się dziwne. Dorosła wadera włóczy się z półtora rocznym basiorem. Ale widocznie dla niej było to normalne. Zastałem ją w trakcie śniadania. Usiadłem obok i zrelacjonowałem jej resztę mojego parszywego dnia. Powiedziałem, że może by wpadła. Mogłaby poznać moją siostrę i mamę. Zesztywniała.
<Saku? c: >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz