sobota, 7 marca 2015

Od Aishy cd Felixa

Obudziły mnie promienie słońca wpadające do jaskini. Ziewnęłam i przeciągnęłam się. Pomyślałam, że warto może by coś zjeść na śniadanie. Wyszłam z nory. Ruszyłam w niewiadomą stronę. Szybko znalazłam i zagryzłam kilka sporych królików. Wróciłam do domu. Lix już się obudził.
- Cześć, słonko. - przywitał się.
- Cześć. - podeszłam i pocałowałam go - Śniadanie. - pokazałam mu zdobycz.
Zjedliśmy dwa największe króliki, a trzy pozostałe zostawiliśmy dzieciarni. Kiedy Aramisa się obudziła i zobaczyła króliki wrzasnęła:
- Śniadanie! - i rzuciła się na brata, aby go obudzić.
Kiedy dzieciaki pożarły króliki (po jednym na każdego, a trzeci na pół) zaproponowałam wypad. Wszyscy się zgodzili. Wyszliśmy. Ja i Feli rozglądaliśmy się szukając jakiejś dużej kryjówki, a Aramisa i Jason gadali między sobą po grecku.
*Wieczór*
Wróciliśmy do nory. Misa i Jason padli na posłania i zasnęli, a my muślieliśmy się pogodzić, że nie znajdziemy większej jaskini. Zaproponowałam, abyśmy sami ją powiększyli, ale Feli zaoponował mówiąc, że nie mamy czasu. Nagle do głowy wpadł mi pewien pmysł.
- Felix, ja mogę zrobić z ciebie Boskiego Wilka - powiedziałam cicho - Będziesz taki jak my. Znaczy ja. Ara i Jason.
Czekałam na jego dopowiedź.

<Feli? Zgadzasz się? c: >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz