Włóczyliśmy się do południa gadając i żartując. Ale w południe było tak
gorąco, że zaprosiłem Saku do mnie. Akurat mama wyszła, a w norze Aramisa
i tata grali w berka.
- Tato! - zawołałem.
Obrócił się w naszą stronę. Ara też. Zobaczyła Sakurę i uśmiech spełzł jej z twarzy. Natomiast ojciec uśmiechnął się i podszedł do nas.
- Witaj Sakura! - przywitał się.
- Cześć! - odparła moja towarzyszka.
- Tato! - zawołałem.
Obrócił się w naszą stronę. Ara też. Zobaczyła Sakurę i uśmiech spełzł jej z twarzy. Natomiast ojciec uśmiechnął się i podszedł do nas.
- Witaj Sakura! - przywitał się.
- Cześć! - odparła moja towarzyszka.
<Saku? Wyczerpała mi się wena. :c>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz