Ziewnęłam i przeciągnęłam się. Wpatrzyłam się w niebo.
- Tamta chmura przypomina mi dużego kwiatka. - powiedziałam rozmarzona, a Arrow cicho się zaśmiał
- A tamta mi przypomina... rekina. - wskazał na wielką chmurę
- Nie, raczej wielbłąda. - zaprzeczyłam
- Gdzie wielbłąda? To rekin jest.
- Niee, wielbłąd. - droczyłam się, ale na prawdę, nie widziałam tam rekina.
- To powiedz mi gdzie to ma garb. - zażądał. Ja dokładanie opisałam mu gdzie co owy wielbłąd ma. - No... może trochę przypomina wielbłąda... - przekrzywił łepek - ale zdecydowanie bardziej rekina. - zaśmiał się, a ja z nim.
- Pójdziemy zobaczyć co z salą ślubną? - zapytałam
- Dobry pomysł. - przytaknął. Powoli wstaliśmy i ruszyliśmy. Już jutro ślub!
<Arrow? :3>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz