sobota, 14 marca 2015

Od Aramisy cd Hanto

Byłam tak szkowowana, że nie mogłam nic powiedzieć. Jak ktoś może być aż tak zły? Nie mogłam tego pojąć.
- Przepraszam - szepnęłam - Nie wiedziałam. Okropnie mi przykro.
Hanto nic nie odpowiedział. Wiedziałam, że mu ciężko. Ja nie miałam takiego problemu. Żyłam w normalnej rodzinie, bez patologicznych zapędów. Spojrzałam na basiora ze współczuciem. Wtedy przypomniały mi się słowa mamy. Ostatnio mi to powiedziała, a ja je powtórzyłam.
-Hej, Hanto. Nie warto patrzeć w przeszłość i się zamartwiać. Żyj teraźniejszością. Naprawdę bardzo mi przykro z powodu twojego ojca. Ja urodziłam się tutaj i mam prosto w życiu. Nie muszę patrzeć w przeszłość, ponieważ wszyscy z mojej rodziny żyją tutaj w tej watasze.
Hanto prychnął.
- Jasne, młoda. Tobie jest prosto i mnie nie rozumiesz. Nie musisz udawać współczucia.
Zawrzało we mnie, ale stłumiłam gniew.
- Nie, nie rozumiem. Ale chcę ci pomóc. Zrozum, nie musisz dalej żyć w strachu przed matką. To że jesteś taki, a nie inny nadaje ci orginalności.

<Hanto? c:>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz