- Idziemy na spacer? - zaproponowałem. Poczułem potrzebę poznania tej wadery, była sama przez ponad 2 tygodnie. Współczuję jej. Pewnie czuje się porzucona, bidulka. Powinienem ją bardziej poznać, wygląda dość przyjaźnie.
- Okey. - rzekła lekko się uśmiechając. Poszliśmy przed siebie.
- To kim jesteś ze stanowiska? - zacząłem pierwszy.
- Jestem strażniczką nocną. - rzekła obojętnie. Tak zaczęła się miła pogawędka. Szliśmy tak, gadając.
- Masz jakieś hobby? - spytałem
<Namina?>
- Masz jakieś hobby? - spytałem
<Namina?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz