Westchnąłem cicho. Przywódca strategów to naprawde poważna praca, boję się że nie da sobie rady, co naraziłoby naszą watahe na nieprzyjemności. Ale z drugiej strony... chyba wolałabym żeby Aisha została przywódcą niż inny o wiele głupszy wilk. Aisha przecież jest odpowiedzialna i nie mniej mądra.
- Okej, dostajesz awans. Ale wiedz, że to bardzo poważna praca, nawet najmniejszy błąd może mieć katastrofalne skutki. - rzekłem z powagą w głosie.
- Jestem tego świadoma. - przez chwilę nastała głucha cisza.
- Chyba nie znasz mojej przyjaciółki, nazywa się Layla. - przedstawiłem moją BARDZO BLISKĄ przyjaciółkę, która słysząc swoje imie przybliżyła się do nas i podała łapę Aishy.
- Jestem Aisha. - chwyciła łapę uśmiechając się.
<Aisha?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz