sobota, 7 marca 2015

Od Mery cd Hanto

- Oki, rozumiem... boisz się. Zresztą nie jedyny, to paaa Hantusiu. - pożegnałam się z nim, przewrócił oczami i poszedł przed siebie. Kiedy oddalił się tak, że go prawie nie widziałam, odwróciłam się i pobiegłam przed siebie. Odrazu straciłam humor i ruszyłam na poszukiwanie zajęcia. Odnalazłam samotnego zajączka pałętającego się po lesie. Podeszłam niepewnie do niego, by się nie przestraszył. Kiedy w końcu byłam wystarczająco blisko przybliżyłam do niego swoją łapę i delikatnie pogłaskałam go po główce. Maluszek na chwilę zdębiał dziwiąc się niemiłosiernie. W końcu przełamał się i przybliżył się do mnie. Chwyciłam go i przytuliłam się do malucha. Postanowiłam zabrać go do domu. Nie mam przyjaciół wśród wilków, więc taki zajączek dotrzyma mi towarzystwa. Zaniosłam go do mojej ,,nory'' i odłożyłam go na ziemię. Jest taki uroooczy. Zaczęłam się z nim bawić nie myśląc o tym, że mógłby mi uciec. Goniliśmy się tak aż nie położyłam się na ziemi ze zmęczenia. Nie wiedziałam, że zajączek tak szybko się do mnie przyzwyczai. Położył się obok mnie i słodko przytulił się do mnie. On był taki uroczy. Nie wiem, jak inni mogą zabijać takie słodziaki. Natychmiast naszła mnie złość myśląc o tym co powiedział Hanto. Zajączek widząc mój wyraz twarzy przechylił łebek w prawą strone nie wiedząc o co mi chodzi.
- Nie mam zamiaru wytrącać się z równowagi. - szepnełam do siebie spokojnym i opanowanym tonem. Było już późno więc postanowiłam iść spać.
- Chcesz u mnie zamieszkać, kochnie? - zapytałam pieszczotliwie. Króliczek pokręcił głową na znak że tak. Przytuliłam więc go jak maskotkę i zasnęłam. Obudziłam się przez dziwny dziecięcy głosik. Odrazu wstałam i rozejrzałam się w okół siebie.
- Halo, tu jestem! Zaczęłaś krzyczeć przez sen, coś się stało? - spojrzałam na maluszka i o mało nie dostałam zawału. Wiem, wiem moje moce często mnie zaskakiwały ale teraz nie było to już takie śmieszne.
- Ty mówisz?!
- No odkrycie... zimno mi. - poskarżył się wtulając się we mnie -Ty mnie rozumiesz, tak jak inne zwierzęta.- kontynuował nie zwracając uwagi że byłam niemal całkowicie skołowana.

<Hantusiu?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz