Na uczcie było przewspaniale. Ja i mój mąż, i Sava, i Arrow byliśmy
ośrodkiem zainteresowania. Dostaliśmy wspaniałe prezenty. Było bardzo
miło. Tańczyłam z Felim i czułam się tak, jakbym nie miała mieć nigdy
więcej problemów. Czułam się tak dobrze...
- Feli?
- Co?
- Chodź gdzieś. - poprosiłam.
- Dobra. - powiedział. Poprowadziłam go do Edwarda.
- Cześć, Ed. - przywitałam się jakgdyby nigdy nic.
- O, hej Aisha. - odpowiedział.
- Widzisz... jest problem. - zaczęłam.
- Jaki? - zrobił się czujny.
- Zauważyłeś, że nie mamy pary Gamma? - zapytałam nieśmiało.
- No i?...
- Ja i Feli może moglibyśmy...
- Feli?
- Co?
- Chodź gdzieś. - poprosiłam.
- Dobra. - powiedział. Poprowadziłam go do Edwarda.
- Cześć, Ed. - przywitałam się jakgdyby nigdy nic.
- O, hej Aisha. - odpowiedział.
- Widzisz... jest problem. - zaczęłam.
- Jaki? - zrobił się czujny.
- Zauważyłeś, że nie mamy pary Gamma? - zapytałam nieśmiało.
- No i?...
- Ja i Feli może moglibyśmy...
Roześmiał się.
- Chciecie być parą gamma?
Pokiwałam energicznie głową i szturchnęłam Felusia. On też pokiwał.
- Znaczy... dalej byśmy pełnili swoje obowiązki i bylibyśmy Gammą.
- A dacie radę?
- Chciecie być parą gamma?
Pokiwałam energicznie głową i szturchnęłam Felusia. On też pokiwał.
- Znaczy... dalej byśmy pełnili swoje obowiązki i bylibyśmy Gammą.
- A dacie radę?
<Feli? Ed? c" >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz