Po jakimś czasie śniadanie już było zjedzone. Szczeniaki grzecznie spały, było cicho i spokojnie.
Reszta dnia też minęła raczej bez większych przygód.
~pół roku później~
- Imm, chodź, zobacz! - zawołała Lily
- A co? - basiorek podniósł głowę znad kartki papieru. Cały był ubabrany atramentem.
- Patrz co narysowaliśmy z tatą. - powiedziała Debora
- My też już kończymy swoje obrazki. - odparłam. Ja z Immem rysowałam na papierze, oni zajęli się ścianą jaskini.
Postanowiliśmy przeznaczyć jedną ścianę dla dzieci - mogły z nią robić co chciały. Kleić, malować, przypinać, czyścić, ozdabiać, wyżywać się, albo co im jeszcze przyjdzie do głowy.
Wstałam i podeszłam do "ściany kreatywności". Na jej środku farbami namalowali naszą rodzinkę - Mnie, Arrowa, Deborę, Lily i Immortala. Po bokach jeszcze niczego nie było, dlatego postanowiliśmy przykleić rysunek mój i synka. Na moim był kwiatek, a na Imma smok. Ściana nie była zapełniona jeszcze nawet w jednej dziesiątej, ale i tak jak narazie wyglądała świetnie.
<Arrow? c:>
Reszta dnia też minęła raczej bez większych przygód.
~pół roku później~
- Imm, chodź, zobacz! - zawołała Lily
- A co? - basiorek podniósł głowę znad kartki papieru. Cały był ubabrany atramentem.
- Patrz co narysowaliśmy z tatą. - powiedziała Debora
- My też już kończymy swoje obrazki. - odparłam. Ja z Immem rysowałam na papierze, oni zajęli się ścianą jaskini.
Postanowiliśmy przeznaczyć jedną ścianę dla dzieci - mogły z nią robić co chciały. Kleić, malować, przypinać, czyścić, ozdabiać, wyżywać się, albo co im jeszcze przyjdzie do głowy.
Wstałam i podeszłam do "ściany kreatywności". Na jej środku farbami namalowali naszą rodzinkę - Mnie, Arrowa, Deborę, Lily i Immortala. Po bokach jeszcze niczego nie było, dlatego postanowiliśmy przykleić rysunek mój i synka. Na moim był kwiatek, a na Imma smok. Ściana nie była zapełniona jeszcze nawet w jednej dziesiątej, ale i tak jak narazie wyglądała świetnie.
<Arrow? c:>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz