Przyglądałam się waderze zza drzew. Powtórzyła pytanie:
- Kim jesteś? Przestań się czaić, i tak wiem, że tam jesteś! - moje oczy zabłysły gdy promień słońca padł w moją stronę
- Kim jesteś? Przestań się czaić, i tak wiem, że tam jesteś! - moje oczy zabłysły gdy promień słońca padł w moją stronę
- Lubię się czaić, to
fascynujace gdy w stworzeniach wtedy wzrasta niepokój. - wyszłam zza drzew
mrużąc lekko oczy przed rażącym słońcem
- Jestem Lakota.
- Jestem Lakota.
- To ty przez cały czas mnie obserwowałaś?!
- Nieładnie tak się nie przedstawić, gdy ktoś to zrobił, tylko atakować pytaniami. Nie sądzisz? Nie chcesz chyba wyjść za niewychowaną osobę, którą nie jesteś.
- Tak, prawda... jestem Rachel, to ty mnie obserowowałaś?
- Od razu lepiej. Tak, to byłam ja. Lubię obserwować wilki dookoła mnie.
- Nieładnie tak się nie przedstawić, gdy ktoś to zrobił, tylko atakować pytaniami. Nie sądzisz? Nie chcesz chyba wyjść za niewychowaną osobę, którą nie jesteś.
- Tak, prawda... jestem Rachel, to ty mnie obserowowałaś?
- Od razu lepiej. Tak, to byłam ja. Lubię obserwować wilki dookoła mnie.
- Po co mnie obserwowałaś? Nieładnie tak kogoś śledzić.
- Powiedzmy, że przechodziłam obok. Z ciekawości tak jak otaczający świat, gdy na chwilę przystaniemy i przestaniemy pędzić po ulicy, dużo można zobaczyć.
- Co to ma wspólnego ze mną?
- Niewiele wilków z watahy opuszcza las w postaci człowieka i to jest bardzo ciekawe. Bardzo fajnie, że masz taką umiejętność. Co ty na to, abyśmy udały się do miasta na jakąś dyskotekę czy coś? Poznamy się, jesteśmy z tej samej watahy, możemy zabrać innych chętnych. W miescie jest dużo ukrywających się wilków, więc nie ma obawy, ale to tylko moja propozycja. - uśmiechnęłam się na swój sposób
- Powiedzmy, że przechodziłam obok. Z ciekawości tak jak otaczający świat, gdy na chwilę przystaniemy i przestaniemy pędzić po ulicy, dużo można zobaczyć.
- Co to ma wspólnego ze mną?
- Niewiele wilków z watahy opuszcza las w postaci człowieka i to jest bardzo ciekawe. Bardzo fajnie, że masz taką umiejętność. Co ty na to, abyśmy udały się do miasta na jakąś dyskotekę czy coś? Poznamy się, jesteśmy z tej samej watahy, możemy zabrać innych chętnych. W miescie jest dużo ukrywających się wilków, więc nie ma obawy, ale to tylko moja propozycja. - uśmiechnęłam się na swój sposób
<Rachel? :)>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz