piątek, 17 kwietnia 2015

Od Lakoty

Spacerowałam sobie po krainie.
Moje świeże rany na pysku dość mocno krwawiły, gdy wpadłam w ciernie ścigając ofiarę. Mniejsza o to. Weszłam na jakąś półkę skalną przyglądając się krajobrazowi. Widać było nawet teren naszej watahy. Odetchnęłam świeżym powietrzem patrząc w dal, nawet nie zwracając uwagi na zakradającego się do mnie jakiegoś wilka.
Coś mi tu nie grało .
Dziwny zapach i nagle uderzyłam plecami o ziemię i stoczyłam się z półki. Jedyne co zrobiłam to wbiłam boleśnie pazury w ziemię pozostawiając na niej ślad. Wilk spadł mocno się tłukąc o inne skały.
Podciągnęłam się jakoś i spojrzałam w dół. Jego już tam nie było... najwidoczniej przeżył i miał zamiar znów mnie zaatakować przy najbliższej okazji. Stwierdziłam, iż chyba stąd pójdę bo może wrócić ich więcej. Nie wiedziałam kto to był, czy jest ich więcej, jakiś mój wróg o którym zapomniałam, a może nowa wataha, chociaż słyszałam, że nikogo tu nigdy nie było.
Nie chciałam przenosić moich problemów na watahę, więc postanowiłam, że sama sobie poradzę.
Chcąc wstać zdałam sobie sprawę iż mam złamaną łapę, a trochę wyżej na łopatce ranę. Mimo to wstałam oceniając stan moich ran.
- Nie jest tak źle... bywało gorzej. - wyszeptałam do siebie i ruszyłam w stronę watahy próbując jak najbardziej oszczędzać łapę. Przed zmierzchem dotarłam, było jeszcze dosyć widno. Spojrzałam na łopatkę, dalej krwawiła, ale mniej. Odwróciłam głowę. Za mną była cieńka stróżka krwi. Westchnęłam.
 - No fajnie, teraz wszyscy będą się interesować... - Zobaczyłam wierzbę płaczącą idealne miejsce by odpocząć. Poszłam tam i położyłam, liście trochę mnie zakryły, ale nie do końca. Zaczełam lizać łapę, co sprawiało, że mniej bolała. Miałam nadzieję, że szybko się zagoi. Innej opcji u mnie nie było, pragnęłam dopaść tego wilka i rozszarpać. Uniosłam głowę i ujrzałam wilka z watahy idącego w moją stronę. No tak, krew go przyprowadziła i teraz będe musiała się tłumaczyć. Przekręciłam oczami i wilk spojrzał na mnie zaniepokojony.

<Wilku? Obojętnie kto, chcę każdego poznać chociaż byłoby miło :)>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz