- Wiadomo, że damy radę. - odparłem pewny siebie
- No to... zgadzam się. - uśmiechnął się promiennie - Ale jak coś zacznie szwankować, to wiecie. - łapą zrobił gest, jakby ucinał sobię głowę
- Wiemy, zdajemy sobie z tego sprawę. No to... dziękujemy. - powiedziała zadowolona z siebie Aisha, a ja potwierdziłem skinając głową. Wszyscy powróciliśmy na parkiet.
- Raczysz ze mną zatańćzyć? - Ed nieśmiało spytał Shię i podał jej łapę
- Oczywiście. - również podała mu łapę i puściła mi oko. Uśmiechnąłem się i odwróciłem w przeciwną stronę. Właśnie stała tam Annabelle.
- Tańczysz? - zapytałem
- Pewnie. - skinęła łebkiem. Złapaliśmy się i zaczęliśmy tańczyć. W międzyczasie rozmawialiśmy o tym i owym. Co jakiś czas wymieniałem się partnerkami do tańca. Nagle natrafiłem na Sakurę. Chwilę się zawahałem, ale w końcu rozpoczęliśmy taniec. Nic do siebie nie mówiliśmy, nawet na siebie nie patrzyliśmy.
- Ym, gratulacje... - szepnęła
- Dzięki. - odpowiedziałem. Cisza była na prawdę niezręczna. - A ty sobie już jakiegoś basiora upatrzyłaś?
- Znaczy... tak. Znaczy, nie. No, po prostu... - zaczęła się plątać
- Dobra, źle zacząłem rozmowę, wiem. - uśmiechnąłem się krzywo. Spojrzałem na nią. Ona na mnie. Patrzyliśmy tak chwilę na siebie.
- Tańczysz? - zapytała mnie nagle Namina
- Och, tak. - powiedziałem i rozpocząłem z nią taniec. Zerknąłem na Aishę. Widać, że bawiła się świetnie.
<Aisha? Żono moja? :3 Jestem chora, więc wena jednocześnie mi trochę zanika xD>
- Raczysz ze mną zatańćzyć? - Ed nieśmiało spytał Shię i podał jej łapę
- Oczywiście. - również podała mu łapę i puściła mi oko. Uśmiechnąłem się i odwróciłem w przeciwną stronę. Właśnie stała tam Annabelle.
- Tańczysz? - zapytałem
- Pewnie. - skinęła łebkiem. Złapaliśmy się i zaczęliśmy tańczyć. W międzyczasie rozmawialiśmy o tym i owym. Co jakiś czas wymieniałem się partnerkami do tańca. Nagle natrafiłem na Sakurę. Chwilę się zawahałem, ale w końcu rozpoczęliśmy taniec. Nic do siebie nie mówiliśmy, nawet na siebie nie patrzyliśmy.
- Ym, gratulacje... - szepnęła
- Dzięki. - odpowiedziałem. Cisza była na prawdę niezręczna. - A ty sobie już jakiegoś basiora upatrzyłaś?
- Znaczy... tak. Znaczy, nie. No, po prostu... - zaczęła się plątać
- Dobra, źle zacząłem rozmowę, wiem. - uśmiechnąłem się krzywo. Spojrzałem na nią. Ona na mnie. Patrzyliśmy tak chwilę na siebie.
- Tańczysz? - zapytała mnie nagle Namina
- Och, tak. - powiedziałem i rozpocząłem z nią taniec. Zerknąłem na Aishę. Widać, że bawiła się świetnie.
<Aisha? Żono moja? :3 Jestem chora, więc wena jednocześnie mi trochę zanika xD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz