Po chwili wyszedłem z niej. Pocałowałem ją namiętnie. Powoli
schodziłem coraz niżej i niżej. W końcu byłem ma samym dole. Sava
zaczęła cicho jęczeć. Korzystając z mojej nieuwagi, przewróciła się tak,
że ona była na górze. Złapałem ją za biodra i przyciągałem do siebie.
Ona z pyska zeszła niżej. Mój oddech, stawał się coraz szybszy, a jęki
głośniejsze. Znów odwróciłem się. Zawisłem nad nią. Po chwili wyszedłem.
Moje ruchy, stawały się coraz szybsze jak i oddech Savy. Po chwili
Położyłem się obok niej, by odnowić siły. Leżałem na brzuchu. Sava
wstała i usiadła na mnie.
- Tylko na tyle cię stać? - zaśmiała się.
- Jasne, że nie. - powiedziałem, po czym przycisnąłem Savę do ściany jaskini. Wszedłem i poruszałem się w tył i przód, równocześnie przyciskając ją do się. Ruchy były coraz płynniejsze. Po chwili mocno wszedłem, na co odpowiedziała głośnym jękiem. Zrobiło się mokro. Pocałowałem ją. Mój język wchodził coraz głębiej w jej gardło. Zszedłem niżej. Ona zaczęła cicho jęczeć. Mój język znalazł się w jej pochwie. Ona jęknęła głośno.
- Row... - jęknęła wyginając się do tyłu. Wyjąłem język, i pocałowałem ją.
Teraz ja byłem przy ścianie, a ona zeszła obrazu do moich męskości. Zamknąłem oczy, pochłaniając się w tej pprzyjemności. Mój oddech był szybki. Sava wstała. Pocałowała mnie. Ja wszedłem w nią szybko i głęboko.
- Starczy? - zapytałem, patrząc na zdyszaną.Savę.
- Tak. - szepnęła.
Położyłem się, i próbowałem wyregulować oddech. Sava tak samo.
- Idę się wykąpać. Idziesz ze mną? - spytałem.
- Jasne. - uśmiechnęła się. Gdy doszliśmy skoczyłem do.wody pociągając za sobą Savę.
<Sava? ^,^>
- Tylko na tyle cię stać? - zaśmiała się.
- Jasne, że nie. - powiedziałem, po czym przycisnąłem Savę do ściany jaskini. Wszedłem i poruszałem się w tył i przód, równocześnie przyciskając ją do się. Ruchy były coraz płynniejsze. Po chwili mocno wszedłem, na co odpowiedziała głośnym jękiem. Zrobiło się mokro. Pocałowałem ją. Mój język wchodził coraz głębiej w jej gardło. Zszedłem niżej. Ona zaczęła cicho jęczeć. Mój język znalazł się w jej pochwie. Ona jęknęła głośno.
- Row... - jęknęła wyginając się do tyłu. Wyjąłem język, i pocałowałem ją.
Teraz ja byłem przy ścianie, a ona zeszła obrazu do moich męskości. Zamknąłem oczy, pochłaniając się w tej pprzyjemności. Mój oddech był szybki. Sava wstała. Pocałowała mnie. Ja wszedłem w nią szybko i głęboko.
- Starczy? - zapytałem, patrząc na zdyszaną.Savę.
- Tak. - szepnęła.
Położyłem się, i próbowałem wyregulować oddech. Sava tak samo.
- Idę się wykąpać. Idziesz ze mną? - spytałem.
- Jasne. - uśmiechnęła się. Gdy doszliśmy skoczyłem do.wody pociągając za sobą Savę.
<Sava? ^,^>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz