Rozgladałam się. Chciałam poznać tereny nowej watahy. Byłam ciekawa, czy kogoś spotkam. Weszłam do lasu Camber.
Było tam na prawdę ślicznie. Szłam scieżkami. Słońce próbowało przedrzeć
się przez korony drzew, tworzac gdzieniegdzie prześwitujace ciepłe
strugi światła. Wyobrażałam sobie, jak pięknie może być tutaj w zimie.
Spacerowałam tak dlugo, że nie zauważylam kiedy wyszłam na polanę. Następnie jakos dostałam się do ruin zamku... zaraz, jak on się nazywa? Zamek
Danera? Nie... Nanera? A, no tak, Dezera.
Rozejrzałam się z ciekawości koło tego zamku. Po godzinie przystanełam. Nie wiedziałam skąd przyszłam. Niemożliwe, jak mogłam się tutaj zgubić?...
Rozejrzałam się z ciekawości koło tego zamku. Po godzinie przystanełam. Nie wiedziałam skąd przyszłam. Niemożliwe, jak mogłam się tutaj zgubić?...
<Obojętnie kto ? :D>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz