- Mery, jeśli jesteś głodna, to widziałam parę jagód po drodze... - powiedziałam.
- Nie... nie jestem głodna. - odpowiedziała.
- To chodźmy na łąkę. - zaproponował Cas.
-
Oki. - uśmiechnęłam się. Ja, Mery i Caspian byliśmy już na łące. Było
cieeepło... położyliśmy się. Mery bawiła się kwiatkami. Cas patrzył w
niebo.
<Cas? Mery?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz