czwartek, 30 kwietnia 2015

Od Mery cd Hanto

To było chore. Co ja tak właściwie zrobiłam? Co to było? Czy to było tylko jednorazowe użycie, czy mogę to powtórzyć? Na te wszystkie pytania, które sobie zadawałam nie znałam odpowiedzi. I chyba nie poznam. Postanowiłam położyć się spać. Cudem chodzę na nogach. Potrzebuje trochę siły. Położyłam się na ziemi i momentalnie zasnęłam.
--Sen--
Wokół mnie była biała nie kończąca się przestrzeń, a przede mną czarny basior. Cały w krwi.
- Ocaliłaś się przed losu swego końcem. Lecz ja mam dużo czasu... poczekam - powtarzał w moich myślach coraz bardziej prowadząc mnie do rozpaczy. O co mu chodzi?! Czy zrobiłam coś źle? Kto to? Nagle poczułam, że się duszę.. Otworzyłam oczy. Nie mogłam nabrać powietrza do płuc. Byłam już bliska zemdlenia z braku powietrza, ale w końcu udało mi się wykrztusić problem. A dokładniej nic, ale przynajmniej mogłam oddychać. Postanowiłam to trochę rozchodzić. Może był, to po prostu koszmar. Każdemu się zdarza.

<Hanto? :D> 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz