Leżeliśmy sobie na polanie. Słońce zachodziło powoli, a ja byłam tak
szczęśliwa, że nie liczyłam czasu. Leżeliśmy i odpoczywaliśmy.
- Może byśmy się gdzieś przeszli? - zaproponowałam.
- Okej - przytaknął Felix.
Rusziliśmy w nieznanym kierunku żartując i śmiejąc się. W końcu doszliśmy do jakiegoś potoczku.
- Chodź, pokąpiemy się - zaproponowałam.
Felix potaknął. Zanurkowałam. Jak cudownie było znowu poczuć chłodną wodę.
Wynurzyłam się.
- No chodź! - pochlapałam go wodą.
Mój partner skoczył do wody. Po chwili wychynął nad powierzchnię.
- Zrób sztuczkę z wodą skoro masz nad nią władzę.
Skupiłam się i woda podniosła się w 3 metrową falę.
- Wow.
Po godzinie zabawy w wodzie wyszliśmy na suchy brzeg.
- Sądzę, że mogę zdradzić ci mój sekret... - mruknęłam.
- O co chodzi?
- Słuchaj... Ja jestem jednym z legendarnych Boskich Wilków. Moimi patronami są Atena i Posejdon. Znaczy... Każdym wilkiem opiekuje się cała Rada Olimpijska. I te pomniejsze bóstwa też. Ale zawsze jeden ród wilków jest patronowany przez dwóch nienawidzących się bogów. To znaczy... - plątałam się - znam Czarmowę, którą posługuję się Afrodyta, umiem przywołać piorun którymi włada Zeus. Ale zawsze nad moją rodziną od najstraszych pokoleń czuwali Posejdon i Atena.
Felix wybauszył oczy.
- CO?!
- Nie przestrasz się, ale... ja sobie nie wybrałam rasy.
- Może byśmy się gdzieś przeszli? - zaproponowałam.
- Okej - przytaknął Felix.
Rusziliśmy w nieznanym kierunku żartując i śmiejąc się. W końcu doszliśmy do jakiegoś potoczku.
- Chodź, pokąpiemy się - zaproponowałam.
Felix potaknął. Zanurkowałam. Jak cudownie było znowu poczuć chłodną wodę.
Wynurzyłam się.
- No chodź! - pochlapałam go wodą.
Mój partner skoczył do wody. Po chwili wychynął nad powierzchnię.
- Zrób sztuczkę z wodą skoro masz nad nią władzę.
Skupiłam się i woda podniosła się w 3 metrową falę.
- Wow.
Po godzinie zabawy w wodzie wyszliśmy na suchy brzeg.
- Sądzę, że mogę zdradzić ci mój sekret... - mruknęłam.
- O co chodzi?
- Słuchaj... Ja jestem jednym z legendarnych Boskich Wilków. Moimi patronami są Atena i Posejdon. Znaczy... Każdym wilkiem opiekuje się cała Rada Olimpijska. I te pomniejsze bóstwa też. Ale zawsze jeden ród wilków jest patronowany przez dwóch nienawidzących się bogów. To znaczy... - plątałam się - znam Czarmowę, którą posługuję się Afrodyta, umiem przywołać piorun którymi włada Zeus. Ale zawsze nad moją rodziną od najstraszych pokoleń czuwali Posejdon i Atena.
Felix wybauszył oczy.
- CO?!
- Nie przestrasz się, ale... ja sobie nie wybrałam rasy.
<Felix? c:>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz