Obudziłem się i zdecydowałem najpierw odwiedzić alfę watahy. Stanąłem na nogach, skupiłem się i... TRACH! Byłem Piekielnym Ogarem. Musiałem uważać, żeby nie rąbnąć w dach mojej kryjówki bo byłem wielki jak... no jak Piekielny Ogar. Wyszedłem i powęszyłem. Złapałem trop i poszedłem za nim. Kiedy ujrzałem przed sobą jaskinię z pewnością należącą do alfy skupiłem się i... TRACH! Znowu byłem sobą. Wmaszerowałem do jego jaskini. Od razu go zauważyłem.
- Cześć!
- Cześć.
- Jesteś alfą? - zapytałem odrazu.
Przytaknął.
- Jestem Leo i właśnie dołączyłem - przedstawiłem się.
- Ja jestem Eddie.
- Fajne imię - powiedziałem.
- Dzięki.
- Dużo tutaj wilków? - spytałem.
Wyglądał na zaskoczonego nagłą zmianą tematu, ale przytaknął.
<Eddie?>
- Cześć!
- Cześć.
- Jesteś alfą? - zapytałem odrazu.
Przytaknął.
- Jestem Leo i właśnie dołączyłem - przedstawiłem się.
- Ja jestem Eddie.
- Fajne imię - powiedziałem.
- Dzięki.
- Dużo tutaj wilków? - spytałem.
Wyglądał na zaskoczonego nagłą zmianą tematu, ale przytaknął.
<Eddie?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz