Cieszyłam się, że jeszcze raz przejdę się po terenie całej watahy.
Dobrze zrobiło to mojej pamięci. Po wszystkim Eddie odprowadził mnie do
jaskini.
- Wejdź. - uśmiechnęłam się. Po spacerku humor bardzo mi się poprawił.
- Skoro nalegasz. - zaśmiał się Edward i razem ze mną wszedł do jaskini. Słońce powoli chowało się za horyzontem, a niebo przybrało kolor pomarańczowy mieszany z czerwienią. Uśmiechnęłam się sama do siebie, a Eddie podszedł bliżej. Razem siedzieliśmy i patrzyliśmy na zachodzące słońce. Zaczęło chcieć mi się spać, ale dalej siedziałam. Czekałam aż coś powie. Milczenie stawało się coraz bardziej nie do zniesienia.
- Słońce ładne. - powiedziałam i pożałowałam, że wogóle zaczęłam coś mówić.
- A słońce? Owszem. - odpowiedział Eddie. Chyba myślami być całkowicie gdzie indziej. Tak mi się przynajmniej wydawało. Siedzieliśmy w głuchej ciszy...
<Eddie? Przepraszam, że takie krótkie>
- Wejdź. - uśmiechnęłam się. Po spacerku humor bardzo mi się poprawił.
- Skoro nalegasz. - zaśmiał się Edward i razem ze mną wszedł do jaskini. Słońce powoli chowało się za horyzontem, a niebo przybrało kolor pomarańczowy mieszany z czerwienią. Uśmiechnęłam się sama do siebie, a Eddie podszedł bliżej. Razem siedzieliśmy i patrzyliśmy na zachodzące słońce. Zaczęło chcieć mi się spać, ale dalej siedziałam. Czekałam aż coś powie. Milczenie stawało się coraz bardziej nie do zniesienia.
- Słońce ładne. - powiedziałam i pożałowałam, że wogóle zaczęłam coś mówić.
- A słońce? Owszem. - odpowiedział Eddie. Chyba myślami być całkowicie gdzie indziej. Tak mi się przynajmniej wydawało. Siedzieliśmy w głuchej ciszy...
<Eddie? Przepraszam, że takie krótkie>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz