środa, 25 lutego 2015

Od Leona cd Edwarda

Podrapałem się po głowie. Zmieniłem się w wilka, po czym odpowiedziałem alfie.
- No wiesz... kiedy tu przybyłem szukałem miejsca na nocleg. Byłem głodny, zmęczony. No wiesz... szlajałem się po świecie - uśmiechnąłem się, co Eddie odwzajemnił - Włazłem do pierwszej lepszej nory i zasnąłem. Spędziłem tu dwa dni i czekałem, aż mi się rany pogoją. Potem poszedłem do ciebie.
- Ach tak... - mruknął basior. Spojrzałem nerwowo w stronę dalekiego kąta jaskini gdzie urządzałem sobie wybuchy i sporządzałem Grecki Ogień. Potężną broń.
- Ładnie tutaj - powiedział Edward wyrywając mnie z zamyślenia.
- Dziękuję.
- Czy... czy twoi rodzice nie żyją? - zapytał nieśmiało. Zdrętwiałem.
- Tak, rodzeństwo też jest martwe. Ale nie wiem jak zginęli. Nic nie pamiętam. Byłem za młody.
- Przepraszam... - powiedział cicho alfa.
- Nic się nie stało... nie warto rozpamiętywać przeszłość. Żyje się dalej.
Przytaknął po czym rzekł:

<Edward? :P>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz