Felix niepewnie do nas podszedł.
- Cześć. - przywitał się śmiało Arrow - Miło poznać.
- Cześć... - odpowiedział - jesteście parą? - spytał
- Mhm. - skinęłam głową i szeroko się uśmiechnęłam - No co się tak patrzysz? - zapytałam brata, który cały czas skanował wzrokiem Arrowa
- Jakoś tak... możesz na chwilkę? - odpowiedział zapraszając mnie łapą na bok.
- Zaraz wracam. - powiedziałam do partnera i poszłam za Felixem.
- Sava, wiesz, że partner to poważna rzecz i nie można jej podejmować tak spontanicznie...
- Powiedział! Jak zostałeś partnerem Aishy? - przeszkodziłam mu w monologu
- Nie przerywaj, bo nie skończyłem. Jesteś Betą tej watahy. Musisz być rozsądna. Skąd wiesz, czy Narrow
- Arrow. - poprawiłam
- Tak, Arrow. Skąd wiesz, czy Arrow nie jest z tobą tylko dla tytułu "samiec Beta"?
- Tak na prawdę, to Alfa jeszcze nie wie, że jesteśmy parą i on jeszcze nie ma tego tytułu. Poza tym to dobry wilk. - przekonywałam go
- Ile go znasz?
- Dlaczego chcesz mi udowodnić, że Arrow nie jest dla mnie? - oburzyłam się
- Nie siostrzyczko, ja się po prostu o ciebie troszczę.
- Ale wiec, że ja go kocham. I nie przestanę.
- Och, też tak mówiłaś jak spotkałaś tego... jak mu było?
- Deber. Ale miałam wtedy parę miesięcy, nie wiedziałam co to miłość. - zaśmiałam się, co brat odwzajemnił.
- Mam nadzieję, że podjęłaś właściwą decyzję. - spojrzał na mnie pobłażliwie
- Tak, podjęłam właściwą decyzję. Musimy z moim partnerem ("moim partnerem" podkreśliłam mówiąc głośniej) iść potem do Eddiego, żeby został oficjalnie samcem Beta.
- Dobrze. - skniął i poczochrał mnie - Moja malutka siostrzyczka. - uśmiechnął się
- Ej, przestań! - zachichotałam - Chodźmy do Arrowa, bo zaczyna się niecierpliwić. - popatrzyłam na niego, a on grzebał łapą w zimnej glebie. To chyba oznaka nudy? Podeszliśmy do niego, Felix pożegnał się z Arrowem bardziej przyjaźnie, niż się przywitał. Poczochrałam brata na pożegnanie, i odszedł.
<Arrow? :3>
- Cześć. - przywitał się śmiało Arrow - Miło poznać.
- Cześć... - odpowiedział - jesteście parą? - spytał
- Mhm. - skinęłam głową i szeroko się uśmiechnęłam - No co się tak patrzysz? - zapytałam brata, który cały czas skanował wzrokiem Arrowa
- Jakoś tak... możesz na chwilkę? - odpowiedział zapraszając mnie łapą na bok.
- Zaraz wracam. - powiedziałam do partnera i poszłam za Felixem.
- Sava, wiesz, że partner to poważna rzecz i nie można jej podejmować tak spontanicznie...
- Powiedział! Jak zostałeś partnerem Aishy? - przeszkodziłam mu w monologu
- Nie przerywaj, bo nie skończyłem. Jesteś Betą tej watahy. Musisz być rozsądna. Skąd wiesz, czy Narrow
- Arrow. - poprawiłam
- Tak, Arrow. Skąd wiesz, czy Arrow nie jest z tobą tylko dla tytułu "samiec Beta"?
- Tak na prawdę, to Alfa jeszcze nie wie, że jesteśmy parą i on jeszcze nie ma tego tytułu. Poza tym to dobry wilk. - przekonywałam go
- Ile go znasz?
- Dlaczego chcesz mi udowodnić, że Arrow nie jest dla mnie? - oburzyłam się
- Nie siostrzyczko, ja się po prostu o ciebie troszczę.
- Ale wiec, że ja go kocham. I nie przestanę.
- Och, też tak mówiłaś jak spotkałaś tego... jak mu było?
- Deber. Ale miałam wtedy parę miesięcy, nie wiedziałam co to miłość. - zaśmiałam się, co brat odwzajemnił.
- Mam nadzieję, że podjęłaś właściwą decyzję. - spojrzał na mnie pobłażliwie
- Tak, podjęłam właściwą decyzję. Musimy z moim partnerem ("moim partnerem" podkreśliłam mówiąc głośniej) iść potem do Eddiego, żeby został oficjalnie samcem Beta.
- Dobrze. - skniął i poczochrał mnie - Moja malutka siostrzyczka. - uśmiechnął się
- Ej, przestań! - zachichotałam - Chodźmy do Arrowa, bo zaczyna się niecierpliwić. - popatrzyłam na niego, a on grzebał łapą w zimnej glebie. To chyba oznaka nudy? Podeszliśmy do niego, Felix pożegnał się z Arrowem bardziej przyjaźnie, niż się przywitał. Poczochrałam brata na pożegnanie, i odszedł.
<Arrow? :3>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz