wtorek, 24 lutego 2015

Od Naminy

Ukrywałam się w jakiejś stodole pełnej siana. Obok mnie stała krowa przywiązana do słupa. Obok drzwi stała mała klatka, a w niej gnieździły się jakieś... no... zwierzęta. Sama nie wiem jakie. Smród unosił się w całym budynku. Wokół krowy latały muchy. Gdzieś z kąta tej rudery zaczął rżeć koń. Chciałam wstać i odetchnąć świeżym powietrzem lecz nie dałam rady się nawet podnieść. Byłam przywiązana, a raczej przykuta do ziemi. Szarpałam się coraz mocniej. Zwierzęta w klatce zaczęły się denerwować, koń jeszcze bardziej rżeć, a krowa? A krowa stała. Nagle drzwi zaskrzypiały. Zwierzęta w klatce uspokoiły się, a koń, który był przywiązany również do słupa (o czym zapomniałam wcześniej wspomnieć) szarpnął się tak mocno, że słup się przewrócił (koń był uwiązany na łańcuchu- jak pies). Włąściciel zaczął biec w stronę konia. Zwierzę było szybsze. Kopnęło człowieka w głowę. Wystraszyłam się. Lecz koń miał dobre intencje. Przewrócił słup krowy by i ona mogła się uwolnić (i jak ten koń dał sobie radę wlokąc ze sobą słup i łańcuch?). Następnie podszedł do mnie. Nie wiem sama czym byłam przykuta do ziemi... jak to wyglądało... w każdym razie, i tym najważniejszym, koń z drobną pomocą krowy uwolnili mnie. Pozostały te zwierzęta w klatce... lecz ja uciekłam. Stanęłam jeszcze w drzwiach. Zwierzęta popatrzyły się na mnie ze smutkiem. Próbowały mi coś przekazać... za późno. Coś mnie chwyciło i uziemiło. Zwierzęta uwolniły te gryzonie (jak się okazało) i zaczęli atakować właściciela. Wszystko byłoby dobrze gdyby nie to, że tą posiadłość zamieszkiwała jeszcze jedna osoba. Usłyszałam tylko strzały i zobaczyłam jak koń wraz z krową padają na ziemię. Ucisk się zmniejszył. To był człowiek. Skorzystałam z okazji i uciekłam. Owszem, ten co strzelał mnie zauważył, lecz ja miałam więcej szczęścia. Chybił. Uszłam z życiem. Jakoś tak to się zdarzyło...
Nieopodal zobaczyłam znajome sylwetki zwierząt. To były wilki. Jak to się mówi... w kupie raźniej. Pobiegłam do nich...

<Ktoś??>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz