Stwór gonił Daisy. Zaczął ją doganiać szybciej niż myślałam. Po chwili
wachania pobiegłam za potworem. Z trudem go dogoniłam. Skoczyłam mu na
plecy i wgryzłam mu się w kark. Czułam pod językiem twarde łuski. Zrzucił
mnie z grzbietu i ruszył w moją stronę. Kiedy był wystarczająco blisko
skoczyłam mu na łeb i drapnęłam w jego twarz. Stworzenie zawyło,
skruszyło lód i wpełzło do wody. Pobiegłam za nim i spojrzałam na dziurę w
lodzie. Woda pod nim była wzruszona i hipnotyzująco czarna. Czułam że
zaraz więcej takich przepełznie.
- Lepiej stąd spadajmy - powiedziałam
Nie czekając na Daisy poszłam w stronę lasu. Daisy nawet nie drgnęła.
- A ty dokąd? - zapytała
- Jak najdalej stąd. - odparłam i poszłam nie czekając na nią.
Czułam jednak, że idzie za mną.
<Daisy? Wybacz że takie krótkie ;-; >
- Lepiej stąd spadajmy - powiedziałam
Nie czekając na Daisy poszłam w stronę lasu. Daisy nawet nie drgnęła.
- A ty dokąd? - zapytała
- Jak najdalej stąd. - odparłam i poszłam nie czekając na nią.
Czułam jednak, że idzie za mną.
<Daisy? Wybacz że takie krótkie ;-; >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz