- O co chodziło? - spytałem.
- O nic. Nie martw się. - uśmiechnęła się.
Poszliśmy przed siebie.
- Idziemy gdzieś? - spytała.
- Możemy iść do... Lasu Cohin?
- No.
Byliśmy już przy lesie. Po chwili otoczyły nas różowe drzewa. Płatek śniegu spadł mi na nos. Otrzepałem go a Sava zahihotała.
Położyłem się na grzbiet i poturlałem się tak, że przewróciłem Savę na mnie. Dotkneliśmy się nosami. Pocałowałem ją.
Wstaliśmy i szliśmy dalej.
Po chwili usiadła ze zmęczenia.
Odpoczeliśmy.
- Chodźmy do jaskini.- zaproponowałem.
- Jasne.
Droga wydawała się krótsza niż wcześniej. Gadaliśmy i śmialiśmy się.
W wreszcie byliśmy na miejscu.
- E... Sava?
- Hm?
- Kocham cię. - szepnąłem. Pocałowałem ją i uszczypnąłem w ucho.
Uśmiechnęła się.
<Sava :D>
- O nic. Nie martw się. - uśmiechnęła się.
Poszliśmy przed siebie.
- Idziemy gdzieś? - spytała.
- Możemy iść do... Lasu Cohin?
- No.
Byliśmy już przy lesie. Po chwili otoczyły nas różowe drzewa. Płatek śniegu spadł mi na nos. Otrzepałem go a Sava zahihotała.
Położyłem się na grzbiet i poturlałem się tak, że przewróciłem Savę na mnie. Dotkneliśmy się nosami. Pocałowałem ją.
Wstaliśmy i szliśmy dalej.
Po chwili usiadła ze zmęczenia.
Odpoczeliśmy.
- Chodźmy do jaskini.- zaproponowałem.
- Jasne.
Droga wydawała się krótsza niż wcześniej. Gadaliśmy i śmialiśmy się.
W wreszcie byliśmy na miejscu.
- E... Sava?
- Hm?
- Kocham cię. - szepnąłem. Pocałowałem ją i uszczypnąłem w ucho.
Uśmiechnęła się.
<Sava :D>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz