- Och, pewnie. - uśmiechnęłam się. - To chodźmy do jaskini Alfy, dobrze?
- Ale jestem głodny... - marudził mały
- Dj! - skarcił go Arrow
- To wezmę cię na grzbiet, a potem coś upolujemy, co ty na to? - spytałam wilczka
- A mogę? - patrzył na mnie wielkimi oczkami
- Pewnie. - pomogłam mu się wspiąć, a gdy Arrow miał zakwestionować, powiedziałam:
- Nie ma sprawy. Wiem, że też musisz być wycieńczony, skoro nie polowałeś. - basior westchnął
- Prowadź... - mruknął.Skręciłam i ruszyłam przed siebie.
- Może akurat Eddie będzie jeszcze miał jakieś zapasy? Ale nic nie gwarantuję.
- Eddie?
- Alfa. - uśmiechnęłam się
- Aha. A ty jesteś...?
- Sava. Tutejsza Beta. - uśmiechnęłam się promiennie
- Czyli mam się czuć zaszczycony, że Beta mnie zauważyła? - spytał ironicznie
- Nie musisz. Wiesz, nie cierpię takiego stereotypu, że Alfy i Bety to wielcy panowie, którzy są najwspanialsi na świecie. Każdy popełnia jakieś błędy, i nie można od nikogo wymagać, by był idealny. Poza tym na Alfę nigdy nie wybiera się kogoś samolubnego, nieprzyjemnego i wogóle... tak samo z Betą i innymi rangami. - mogłabym jeszcze trajkotać, ale zauważyłam, że basior nie jest tym zbytnio zainteresowany. Natomiast ten na moim grzbiecie jak najbardziej się nie nudził. Co chwilę czułam jego łapkę wbijającą się w mój kręgosłup, albo bawiącą się moimi rogami, albo naszyjnikami. To było takie urocze! W pewnym momencie zobaczyłam zarys dużej jaskini pomalowanej nieskromnie na różne kolory.
- To tam. - pokazałam na nią. Przyspieszyłam troszkę kroku. Zauważyłam wilka przechodzącego obok niej. Odwrócił się w naszą stronę i podbiegł.
- Cześć, Sava! - przywitał się ze mną Eddie - Witam! Rozumiem, że chcecie dołączyć? - zwrócił się do Arrowa i Dj'a
<Arrow? Eddie? :3>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz