wtorek, 24 lutego 2015

Od Rachel

Jestem tylko zwykłą wilczycą, a wilki popełniają błędy, jestem tylko zwykłą wilczycą, a wilki popełniają błędy... powtarzałam jak mantrę, podążając w tylko sobie znanym kierunku. Przecież to nie moja wina, że zabiłam... znowu, przypadkowego człowieka. Nie powinno tutaj być nikogo takiego. Zdecydowanie nie na pustkowiu w środku lasu, i to wtedy, kiedy nikogo się nie spodziewam. Przebywanie tutaj to jeden z najgorszych możliwych pomysłów. Żyje sama, więc nie mam potrzeby jakiegokolwiek kontrolowania swoich odruchów... właśnie takie myśli chodziły mi po głowie tego felernego dnia. Dnia, w którym zmieniło się całe moje życie. Można to uznać za nudne, cynicznie i przewidywalne, jednak wtedy spotkałam kogoś na swej drodze. Ale zacznijmy od początku. Krążyłam po lesie nie mogąc sobie znaleźć zajęcia. W końcu postanowiłam wyjść po za moje "stałe" tereny. Przeszłam kilka kilometrów wolnym krokiem, radośnie rozglądając się na około i podskakując pomiędzy drzewami jak jakiś szczeniak. To na prawdę dobry sposób na zagłuszenie niesamowitego poczucia winy, które zawsze mnie ogarnia jeśli zabije kogoś, kto był zupełnie niewinny i nieświadomy niebezpieczeństwa. Nagle wyczułam w powietrzu woń innych wilków, widocznie zbliżałam się do terenów jakiejś watahy, ech... trzeba będzie zawrócić! Z takim postanowieniem zaczęłam wracać swoimi śladami, nie zwracając zbyt dużej uwagi na otaczający mnie świat. I wtedy na kogoś wpadłam, nie zastanawiając się długo warknęłam ostrzegawczo na tego kogoś. Nie patrząc nawet na to, jak dany ktoś wygląda, ruszyłam dalej. I wtedy usłyszałam głos.
- Hej, czekaj!

<Kim jest ktoś? xd>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz