- Wiesz... ja może się schowam... jeszcze coś zepsuję. Mruknęłam i
schowałam się za drzewem. Zamknęłam oczy. Otworzyłam i zobaczyłam że
stwór leci prosto na mnie.
- Uważaj! - krzyknęła Namina.
Szybko zrobiłam unik i uczepiłam się ogona bestii. Ten poleciał w górę. Nagle spadłam na ziemię. Ten znów leciał na mnie.
Szybko zaczęłam śpiewać żeby go zahipnotyzować
- Uważaj! - krzyknęła Namina.
Szybko zrobiłam unik i uczepiłam się ogona bestii. Ten poleciał w górę. Nagle spadłam na ziemię. Ten znów leciał na mnie.
Szybko zaczęłam śpiewać żeby go zahipnotyzować
Wyglądałam mniej więcej tak:
Potwór zatrzymał się i powoli zasypiał. Gdy już zasnął, przenieśliśmy go spowrotem do morza. Zleciał na dno.
- To było niezłe. - powiedział Felix prawie równo z Naminą.
- E tam... dzięki.
- To może już pójdziemy? - zaproponował Felix.
- No jasne.
- To pa! - krzyknęłam.
- Cześć.
- To gdzie idziemy?
- Nie wiem. - westchnął.
- Może... gdzieś odpoczniemy?
- Oki.
Poszliśmy na pierwszą lepszą górkę. Położyliśmy się.
< Felix? :D>
- To było niezłe. - powiedział Felix prawie równo z Naminą.
- E tam... dzięki.
- To może już pójdziemy? - zaproponował Felix.
- No jasne.
- To pa! - krzyknęłam.
- Cześć.
- To gdzie idziemy?
- Nie wiem. - westchnął.
- Może... gdzieś odpoczniemy?
- Oki.
Poszliśmy na pierwszą lepszą górkę. Położyliśmy się.
< Felix? :D>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz