Zapadała ciemność. Lało przez cały dzień i nie przestało do teraz. Byłem
senny i zmęczony po dziennych wariactwach. Zjadłem kolację, kiedy
usłyszałem szept przed moją jaskinią.
- Leo? Leo, chodź.
Wyszedłem niepewnie. W strugach deszczu stał ktoś. Mój dawny kumpel z jedej z watah w której byłem. Została zaatakowana i przeżyłem tylko ja. Poszedł w stronę lasu, a ja podążyłem za nim. Przystanął. Podszedłem do niego. Był zmoknięty i wyglądał na wystraszonego.
- Leo, słuchaj... pamiętasz atak Wilków z Północy?
- Tak...
- Słyszałeś, że mieli szpiega u nas?
- Tak... - pamiętałem to doskonale. Wszystkie Wilki z Północy miały charakterystyczne bransoletki. Były srebrne i miały sierp. Wtedy Aklamenti (czyli mój dawny kumpel) wyciągnął do mnie łapę. Połyskwiła na niej mała, srebrna bransoletka. A zawieszka... zawieszką był sierp! Dokładnie taki, jaki był na brasoletkach Północnych (czyli tych wrogich wilków). Spojrzałem na niego.
- Ty... tu nie mówisz, poważnie prawda? - zapytałem wystraszony.
- No... zostałem szpiegiem Północnych na rok przed bitwą. Przekazywałem im nasze manewry, ruchy i tak dalej. Przekazałem nawet skład wojska.
- Ty zdrajco! - ryknąłem - Jak śmiesz mi się na oczy pokazywać! Cała twoja rodzina zginęła, a ty patrzyłeś na to spokojnie!
- Leo, ja naprawdę...
- Niech cię Hades pochłonie! - wrzasnąłem. Ziemia rostąpiła się i Aklamenti spadł w przepaść. Ostatnie co widziałem nim grunt spowrotem się zakmnął to jego pełnie przerażenia oczy. Wróciłem do jaskini, a ten sekret sprzed lat wciąż nie dawał mi spokoju...
KONIEC
- Leo? Leo, chodź.
Wyszedłem niepewnie. W strugach deszczu stał ktoś. Mój dawny kumpel z jedej z watah w której byłem. Została zaatakowana i przeżyłem tylko ja. Poszedł w stronę lasu, a ja podążyłem za nim. Przystanął. Podszedłem do niego. Był zmoknięty i wyglądał na wystraszonego.
- Leo, słuchaj... pamiętasz atak Wilków z Północy?
- Tak...
- Słyszałeś, że mieli szpiega u nas?
- Tak... - pamiętałem to doskonale. Wszystkie Wilki z Północy miały charakterystyczne bransoletki. Były srebrne i miały sierp. Wtedy Aklamenti (czyli mój dawny kumpel) wyciągnął do mnie łapę. Połyskwiła na niej mała, srebrna bransoletka. A zawieszka... zawieszką był sierp! Dokładnie taki, jaki był na brasoletkach Północnych (czyli tych wrogich wilków). Spojrzałem na niego.
- Ty... tu nie mówisz, poważnie prawda? - zapytałem wystraszony.
- No... zostałem szpiegiem Północnych na rok przed bitwą. Przekazywałem im nasze manewry, ruchy i tak dalej. Przekazałem nawet skład wojska.
- Ty zdrajco! - ryknąłem - Jak śmiesz mi się na oczy pokazywać! Cała twoja rodzina zginęła, a ty patrzyłeś na to spokojnie!
- Leo, ja naprawdę...
- Niech cię Hades pochłonie! - wrzasnąłem. Ziemia rostąpiła się i Aklamenti spadł w przepaść. Ostatnie co widziałem nim grunt spowrotem się zakmnął to jego pełnie przerażenia oczy. Wróciłem do jaskini, a ten sekret sprzed lat wciąż nie dawał mi spokoju...
KONIEC
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz