piątek, 3 kwietnia 2015

Od Edwarda cd Larisy

Weszliśmy do dużej, mrocznej jak odmęty Tartaru jaskini. Pamiętam tę jaskinię z dzieciństwa... Dreszcz mnie aż przeszedł widząc w kącie (dobre znany mi) ołtarz ofiarny cały oblany krwią. Jego rodzina to brutalni poganie. Tną na żywca wilki... patrząc jak umierają. Jack odłożył waderę na mile wyglądające posłanie. Widać, że była przestraszona ołtarzem lecz tuszowała to jak tylko mogła za lekkim uśmiechem.
- I co? Nadal odprawiacie te swoje modły? - zapytałem lekko zciszonym głosem. Jack popatrzył na mnie z niemałym uśmiechem.
- Póki co ołtarzyk jest tylko dla ozdoby, ale jak chcesz możemy wznowić zabawę. - zaśmiał się. Larisa się trochę uspokoiła.
<Larisa? Nie ma to jak klasyk... ołtarz ofiarny xD>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz