Szłam spokojnie przy jakimś ładnym wodospadzie. Patrzyłam się w ziemię i
nie myślałam o niczym. Położyłam się i wpatrywałam w swoje własne
odbicie.... zaczęłam śpiewać :
Nagle poczułam na sobie czyjeś spojrzenie. Szybko wstałam i obejrzałam się na krzak za mną. Podeszłam aż nagle z niego
wyskoczyła wadera. Zdziwiłam się trochę. Patrzyłyśmy na siebie bez
słowa. Aż ona się odezwała,
- A... e... kim jesteś?
- Ja... Sakura... Mruknęłam pod nosem.
- Oh... ja jestem Sava.
<Sava? :3>
- A... e... kim jesteś?
- Ja... Sakura... Mruknęłam pod nosem.
- Oh... ja jestem Sava.
<Sava? :3>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz